Pogoda zmienną jest, raz słońce raz deszcz. Zdecydowanie wolałam końcówkę kwietnia, gdy upały nie odstępywały nas na krok. Tyle wolnego, czasu tak dużo, planów tak wiele, chęci tak mało. Nie wiem kto stworzył mnie taką leniwą. Przynajmniej tu zaglądam dosyć często. A tak przy okazji w weekend szykujcie się na czekoladową rozpustę :)
"Balkoniara" :)
nieśmiertelne adidaski :)
sweatshirt/fesswybitnie.com, skirt/S.Moriss , sneakers/nike
Bye, xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz